Kilka minut przed ślubem stałem przy wejściu do kościoła, trzymając w rękach list od mojej mamy, który przypadkowo znalazłem w kieszeni marynarki. Moja narzeczona już czekała na mnie na dziedzińcu kościoła, poprawiając suknię, a ja stałem tam, próbując opanować zdenerwowanie.
Aby się odwrócić myśli, sięgnąłem do kieszeni po miętową cukierkę, która zawsze pomagała mi się skupić. Zamiast niej natrafiłem na kopertę. Było na niej napisane: „Drogi synu. Przeczytaj to, zanim się ożenisz.”
Ogarnął mnie niepokój. Co jeśli ta wiadomość zmieni moją decyzję? Mimo wątpliwości otworzyłem kopertę i rozwinąłem kartkę…👇👇👇
„Drogi synu! Dziś stawiasz ważny krok – tworzysz rodzinę. Jeśli twoje serce jest pełne miłości i pewności siebie, to proszę, pamiętaj moje słowa.
Kochaj swoją żonę całym sercem, traktuj ją z szacunkiem i dbaj o nią. Pamiętaj, że czasami wygląd zewnętrzny może zejść na drugi plan, ale prawdziwe piękno zawsze tkwi w środku. Wspieraj ją, nawet jeśli o to nie prosi, ponieważ kobiety czasem ukrywają swoje troski.
Nie pozwól, aby pieniądze stały się przyczyną nieporozumień. Pamiętaj, szczęście nie jest mierzone bogactwem.
Nie pozwól, aby chamstwo lub obraźliwe słowa pojawiły się w twoim życiu. Ranią one i mogą zostawić głębokie blizny. Nigdy nie szukaj pocieszenia u innej kobiety – to zdrada. Tylko twoja żona powinna stać się twoją najbliższą i najdroższą osobą.
Zawsze doceniaj to, co masz. Rodzina, w której panują miłość i zrozumienie, to największy dar. I pamiętaj: twój ojciec i ja zawsze będziemy przy tobie i cię wspierać.
Kochamy cię całym sercem. Szczęścia dla ciebie, twoja mama.”
Poczułem, jak w gardle pojawia się suchość, a oczy napełniają się łzami. Ten list przypomniał mi, jak bardzo mam szczęście mając takich rodziców.
Dziś stał się nie tylko początkiem nowego rozdziału w moim życiu, ale również dowodem na to, że jestem gotów chronić i kochać moją przyszłą żonę tak, jak nauczyła mnie mama.