— Mamo, proszę, uspokój się. Nie zaprosiliśmy żadnych krewnych na nasz ślub, tylko kilku bliskich przyjaciół – tłumaczyła się moja córka. Wyszła za mąż za ukochanego mężczyznę, a ja dowiedziałam się o tym z mediów społecznościowych.
Córka zapewnia, że na ceremonii byli tylko oni, pan młody i kilku przyjaciół. 😢
Ale jak to możliwe? Widziałam ich zdjęcia ślubne, a rodzice pana młodego stoją na nich tak szczęśliwi obok nich. Jak mam się nie obrazić? Wychowywałam ją sama, dbałam o nią, a nawet nie mam prawa być na jej ślubie.
Dwa dni później córka znów przyszła do mnie w odwiedziny. Po jej słowach naprawdę nie wiem, jak się zachować. Proszę o radę.
Opowiadam swoją historię poniżej 👇👇
— Mamo, proszę, nie płacz. Nie zaprosiliśmy żadnych krewnych na nasz ślub, tylko bliskich przyjaciół. Rozumiesz, nie mieliśmy pieniędzy, a po urzędzie po prostu usiedliśmy w restauracji. Wiesz, że odkładamy na mieszkanie. Proszę, nie martw się.
— Ale jak mam się nie martwić? Jesteś moją jedyną córką, a o twoim ślubie dowiedziałam się jako ostatnia. Całe życie starałam się dla twojego dobra — opłacałam twoje studia, mieszkanie, jedzenie, żebyś mogła studiować w innym mieście.
Było mi tak przykro. Dla mojej córki stałam się tylko źródłem pieniędzy. Gdy tylko przestałam pomagać, wydawało się, że już o mnie nie pamięta.
Moja córka nie zaprosiła mnie na swój ślub, a kiedy pojechałam do niej, żeby dowiedzieć się dlaczego, byłam w szoku po jej odpowiedzi.
Jedyną rzeczą, która mnie pociesza, jest to, że ma wspaniałego chłopaka, teraz już męża. Znam go dobrze. Poznaliśmy się na moich urodzinach, a on podarował mi moje ulubione perfumy. Ale to nie zmniejsza mojego żalu.
Córka dalej się tłumaczyła:
— Po prostu obchodziliśmy ślub w wąskim gronie przyjaciół.
Ale na zdjęciach rodzice pana młodego wyglądają na takich szczęśliwych obok nich. Jak mam się nie obrazić po czymś takim?
Kilka dni później moja córka i zięć przyjechali do mnie w odwiedziny.
— Mamo, wybacz nam, naprawdę nie chciałam cię zranić. Jesteś dla mnie najbliższą i najważniejszą osobą. Nawet rodziców pana młodego nie zaprosiliśmy — postanowili zrobić nam niespodziankę i przyjechali niespodziewanie — powiedziała córka, mocno mnie obejmując.
Szczerze mówiąc, wybaczyłam jej. W końcu to moje dziecko. Rodzice zawsze powinni wybaczać swoim dzieciom, prawda?
— A teraz szykuj się, idziemy do restauracji świętować nasz ślub.