Pobraliśmy się nie z miłości, ale raczej z rozsądku. Ona pochodziła z dobrej rodziny, ja miałem trochę pieniędzy. Poznaliśmy się przypadkiem i poszliśmy na trzy lub cztery randki.
Już po miesiącu znajomości poprosiłem ją o rękę, a ona się zgodziła. Od tamtej pory minęło ponad osiemnaście lat.
Mamy dwoje dzieci — córkę i syna — i zbudowaliśmy farmę za miastem. Uprawiamy tam ziemniaki, pomidory, marchewki, sprzedajemy je, a pieniądze wystarczają nam na całą zimę.
Z biegiem lat przyzwyczailiśmy się do siebie. Moja żona stała się dla mnie najważniejszą osobą na świecie. Oczywiście, miłość wzrosła, ale nie w tej romantycznej, idealizowanej formie, jak w filmach.
Bez kwiatów, bez wyznań, bez specjalnych niespodzianek. Po co nam to było? Oboje byliśmy szczęśliwi w naszym spokojnym, stabilnym świecie.
Niedawno mieliśmy rocznicę ślubu i uświadomiłem sobie, że przez te wszystkie lata nigdy nie dawałem jej prezentów. Ale tym razem postanowiłem zrobić coś wyjątkowego. Jednak nie spodziewałem się takiej reakcji z jej strony. 😲
Ciąg dalszy poniżej ⬇️⬇️
Podczas kolejnej wizyty w mieście, by sprzedać owoce z farmy, natknąłem się na interesujący widok. Przed witryną stała para — młody chłopak i dziewczyna.
Ona prawie płakała, błagając go, by kupił jej piękną sukienkę. «Zobacz, jaka wspaniała, zawsze marzyłam o takiej! Dziś mam urodziny!» mówiła. Sukienka była naprawdę piękna.
To skłoniło mnie do refleksji. I nie pamiętam nawet, kiedy ostatni raz kupiłem żonie jakikolwiek prezent. Nigdy! A wtedy przyszła mi do głowy myśl: «A może by tak zrobić coś specjalnego?»
Wszedłem do sklepu z odzieżą damską i zobaczyłem ją — czerwoną sukienkę. Moja żona w takiej sukience wyglądała po prostu oszałamiająco. Sukienka nie była tania, ale pomyślałem: «A czemu nie?»
Kiedy wróciłem do domu i wręczyłem jej ten prezent, od razu zauważyłem, jak jej oczy zabłysły. Rozpłakała się z zaskoczenia, rozpromieniła tą szczególną, dawno zapomnianą radością. I wtedy zrozumiałem — było warto.
Czasami małe gesty, zrobione z serca, mogą znaczyć więcej niż jakiekolwiek słowa.