„Był jedynym ocalałym z katastrofy lotniczej — a potem zniknął na 45 lat”
Wszyscy myśleli, że Sajid Tungal zginął w 1976 roku. W rzeczywistości walczył z poczuciem winy, złamanym sercem i ciszą. Teraz, mając 70 lat, jego rodzina właśnie dowiedziała się prawdy — a ich spotkanie wzrusza wszystkich do łez. Pełna historia w artykule poniżej.
Po niemal pięciu dekadach milczenia, 70-letni Sajid Tungal w końcu wrócił do swojej rodziny — długo po tym, jak uznali go za zmarłego. Pochodzący z Kottayam w Indiach, Sajid opuścił dom w 1974 roku, mając tylko 22 lata, aby szukać lepszych możliwości w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tam, w stolicy, szybko zbudował życie i zaczął organizować wydarzenia kulturalne, zapraszając indyjski artystów i wykonawców. Miał wielkie marzenia, aby wrócić do domu z sukcesem i bogactwem.
Jednak los miał inne plany. Zaledwie dwa lata później, podczas towarzyszenia grupie artystów w locie, zdarzyła się tragedia. Samolot doznał awarii silnika i rozbił się — zabijając wszystkich pasażerów oprócz Sajida.
Jak przeżył, pozostaje tajemnicą. Ostatecznie dotarł do Bombaju (dziś Mumbai), ale zamiast skontaktować się z pogrążoną w żałobie rodziną, Sajid postanowił milczeć. Nadal wierzył, że będzie w stanie odbudować swoje życie i wrócić do domu z sukcesem, który kiedyś obiecał.
Niestety, jego druga szansa nigdy nie nadeszła. Jego interesy nie powiodły się, a on znalazł się w sytuacji, w której musiał wykonywać dorywcze prace, aby przeżyć. Prześladowany przez katastrofę lotniczą i borykający się z problemami psychicznymi, czuł się zbyt zawstydzony i złamany, aby stawić czoła rodzinie.
W 2019 roku, osłabiony i chory, Sajid trafił do chrześcijańskiego schroniska w Mumbaju dzięki troskliwemu przyjacielowi. Zajęło to prawie kolejne dwa lata, aby pastor K M Philip odkrył fragmenty jego historii. Starszy mężczyzna, który teraz zmagał się z depresją i utratą pamięci, nosił ciężar winy i izolacji przez lata.
W końcu jeden z pracowników socjalnych udał się do rodzinnego miasta Sajida w Kerali, aby poszukać jego krewnych. To, co znaleźli, było niczym cud — rodzina nigdy nie przestała modlić się o jego powrót. Choć ich ojciec nie żył, rodzeństwo Sajida było poruszone, gdy dowiedziało się, że wciąż żyje. Zorganizowano wideokonferencję, a Sajid, z łzami w oczach, wyraził pragnienie powrotu do domu.
Podziękował opiekunom, którzy się nim opiekowali, i powiedział, że nie pragnie niczego więcej, jak spędzić ostatnie lata otoczony rodziną. Jego brat, Mohammed Kunju, który odmówił uwierzenia w śmierć Sajida i który nawet odwiedził miejsce katastrofy dekady temu, jest teraz w drodze do Mumbaju, aby w końcu zabrać go do domu.
Po 45 latach rodzina w końcu znów jest cała.