Wiele lat temu mój przyjaciel otrzymał dziwny drewniany przedmiot w prezencie ślubnym. Podarował go jakiś daleki krewny z tajemniczym uśmiechem, nie tłumacząc, co to ani do czego służy.
Przedmiot był niewielki, z drewnianymi ząbkami – przypominał coś pomiędzy grzebieniem a podstawką na coś nieznanego. Na pierwszy rzut oka – zwykła dekoracyjna ozdoba.
Przyjaciel, nie chcąc wyjść na niegrzecznego, podziękował i schował prezent do szafy. Lata mijały, a tajemniczy przedmiot wędrował z półki na półkę, z mieszkania do mieszkania, i za każdym razem budził zdziwienie.
Próbował nawet zgadywać jego przeznaczenie – stojak na kolczyki? Mini suszarka do szczotek? Obiekt artystyczny?
Aż pewnego wieczoru, porządkując rzeczy i trafiając na niego ponownie, usiedliśmy i postanowiliśmy wreszcie odkryć, co to takiego. Włączyliśmy internet, wrzuciliśmy zdjęcie, weszliśmy na fora… i w końcu znaleźliśmy odpowiedź.
Okazało się, że to podstawka do sera. Nietypowy, ale całkiem praktyczny gadżet kuchenny – umożliwia krojenie i podawanie sera bez dotykania go rękami. Wygodne, higieniczne i nawet trochę stylowe.
Ale jedno pytanie wciąż pozostało bez odpowiedzi – nawet internet nie potrafił go rozwiązać: po co dawać coś takiego na ślub… i nie powiedzieć, co to w ogóle jest?