Pomimo ryzyka, powiększyli swoją rodzinę – i otworzyli swoje serca jeszcze bardziej, adoptując troje dzieci niskiego wzrostu, które nie miały dokąd pójść.
Dziś są największą rodziną osób niskorosłych na świecie, udowadniając, że miłość pokonuje strach. Przekonaj się sam w artykule poniżej!
Kiedy Trent i Amber się poznali, oboje wiedzieli, że ich życie się zmieni.
Oboje urodzili się z achondroplazją, rzadką chorobą wpływającą na wzrost kości, ale nigdy nie pozwolili, by ich to ograniczało.
Ich historia to nie tylko opowieść o rodzinie – to opowieść o sile, miłości i determinacji, by żyć pełnią życia.
Trent i Amber zawsze marzyli o dużej rodzinie. Jednak lekarze ostrzegali ich, że istnieje 50% szans, że ich dzieci odziedziczą tę chorobę.
Jeśli dziecko otrzyma dwie kopie genu, może to być śmiertelne. To była przerażająca myśl, ale nie pozwolili, by strach ich powstrzymał.
Amber zawsze chciała być matką, a Trent, ze swoim wielkim poczuciem humoru, marzył o domu pełnym śmiejących się dzieci. Ich pierwsze dziecko, Jonah, urodziło się z tą samą chorobą. Potem przyszła Elizabeth, która po raz kolejny udowodniła, jak silnymi są rodzicami. Ale na tym się nie skończyło. Wręcz przeciwnie – otworzyli swoje serca dla dzieci w potrzebie.
Dowiedzieli się, że w wielu krajach dzieci z niskorosłością trafiają do sierocińców, ponieważ są uważane za „niechciane”. Wtedy postanowili adoptować.
Przyjęli Annę z jednego kraju, Alexa z innego i Emmę z jeszcze innego. Każde z tych dzieci zmagało się z trudnościami, zanim znalazło kochający dom, ale teraz czują się wreszcie bezpieczne i kochane.
„Nie uczymy naszych dzieci, by się nad sobą użalały” – mówi Amber. „Uczymy je, by stawiały czoła wyzwaniom i wierzyły w siebie.”
Dziś Johnstonowie są największą rodziną osób niskorosłych na świecie. Pokazują, że szczęście nie zależy od wzrostu, lecz od miłości, siły i więzi, które łączą rodzinę.