Serial telewizyjny „Santa Barbara” stał się ikoną lat 90., a dla wielu widzów niezwykła historia tej dwójki stanowiła głębokie emocjonalne przeżycie. Miliony z zapartym tchem śledziły ich losy i nie przegapiły ani jednego odcinka. Fascynujące jest to, jak zmieniły się życie aktorów wcielających się w te ukochane postacie — Marcy Walker i A Martinez.

Już od pierwszych odcinków para skradła serca publiczności. Chemia między aktorami była tak silna, że wielu fanów wierzyło, iż ich miłość sięga poza ekran. Rola Eden była dla Marcy Walker decydującym momentem kariery, który wyniósł ją na szczyt. Choć wystąpiła w kolejnym udanym projekcie w 2005 r., z czasem wycofała się z blasku fleszy.

Marcy w końcu dokonała zaskakującej zmiany w życiu – została dyrektorką parafialnej szkoły i poświęciła się swojej wierze. Uważała, że aktorstwo nie wpisuje się już w jej duchową ścieżkę, więc postanowiła porzucić ten zawód. Z kolei A Martinez kontynuował karierę aktorską, choć nigdy już nie powtórzył sukcesu „Santa Barbara”. Obecnie, w wieku 70 lat, pozostaje jednak spełniony – dla niego prawdziwy sukces nie leży w sławie, lecz w miłości i sile rodziny.

„Czas nikogo nie oszczędza!”, „Młodzi na zawsze!”


Oglądaliście?







