W dzieciństwie miałam przyjaciela, który nie potrafił mówić: ale pewnego dnia wydarzyło się coś niewiarygodnego.

ROZRYWKA

Kiedy byłam dzieckiem, miałam przyjaciela, którego nikt nie rozumiał. Poznaliśmy się przypadkowo — tamtego roku byłam u babci na wakacjach, miałam dziewięć lat, a on miał sześć.

Wszystkie dzieci w okolicy trzymały się od niego z daleka, nazywały go dziwnym, bo nie mówił. Słyszał, rozumiał wszystko, co mu mówiono, ale nigdy nie wypowiedział ani słowa.

Babcia opowiadała, że lekarze nie znaleźli u niego żadnych problemów — mówili tylko, że to kwestia psychiki i potrzebuje czasu.

Ale mnie od razu przypadł do gustu. Cichy, z dużymi ciekawskimi oczami, wydawał się wyjątkowy, jakby żył w świecie, którego nikt nie potrafił zrozumieć. Pewnego dnia spacerowałam z naszym psem, a on nagle rzucił się w jego stronę.

— Lubisz zwierzęta? — zapytałam, prawie nie spodziewając się odpowiedzi.

On milczał, ale… w tej chwili wydarzyło się coś niewiarygodnego.

В детстве у меня был друг, который не мог говорить: но однажды случилось кое-что невероятное

Usłyszałam jego głos, ale nie uszami — raczej wewnętrznie, jakby jego myśli trafiały prosto do mojej głowy.

„Bardzo je kocham. Marzę, by mieć własnego psa.”

Zamrugałam. Co to było? Nie przestraszyłam się, raczej byłam zdumiona i zachwycona. Mogliśmy komunikować się bez słów ! Od tamtego dnia byliśmy nierozłączni : siedzieliśmy w cieniu drzew, rozmawialiśmy o książkach, gwiazdach, marzeniach — on „myślał”, a ja słyszałam.

Ale pewnego dnia zauważyła nas jego mama. Podeszła do nas, spojrzała i z niepokojem zapytała:

— Co tu robicie? —

— Rozmawiamy — odpowiedziałam zwyczajnie.

— Rozumiesz go? —

— Oczywiście. I co w tym złego? —

В детстве у меня был друг, который не мог говорить: но однажды случилось кое-что невероятное

Odeszła, nie rozumiejąc, co się stało. A ja zwróciłam się do przyjaciela i powiedziałam:

— Wiesz, dorośli nie słyszą cię tak, jak ja cię słyszę. —

— Ale… ja przecież już mówię, prawda? —

— Spróbuj powiedzieć to na głos. —

On głęboko wciągnął oddech, zamknął oczy… i wypowiedział swoje pierwsze słowo. Prawdziwe, donośne, usłyszane nie tylko przeze mnie.

To był najbardziej niezwykły moment. Rodzice nie wierzyli własnym uszom, przytulali go, płakali. W kolejnych dniach wszyscy nie robili nic innego, jak prosili go, żeby znów i znów mówił.

В детстве у меня был друг, который не мог говорить: но однажды случилось кое-что невероятное

Teraz nie utrzymujemy kontaktu, życie nas rozdzieliło. Ale babcia mówiła, że ukończył studia medyczne i teraz pomaga dzieciom takim jak on kiedyś.

Bardzo się z niego cieszę.

Оцените статью
Добавить комментарий